Jak oswoić trudniejszą nazwę na polskim rynku? Podpowiada L’Occitane i Hartmann Tresore

L’Occitane zwane czasem Lossitą lub Lokoczoko. Hartmann Tresore, a dla niektórych: Hardkor Resore lub Hart Antresole. Zobacz, jak radzić sobie z trudniejszą nazwą i edukować klientów, aby właściwie ją odczytywali.

 

Nazwa firmy powinna być prosta, łatwa do wymówienia i zapisania. W teorii namingu to absolutna podstawa. Rzeczywistość bywa nieco bardziej skomplikowana. Gdy na rynek wchodzi międzynarodowa obcobrzmiąca marka, która pod każdą szerokością geograficzną chce być nazywana tak samo, aby budować spójny wizerunek marki, wymóg prostej nazwy nieco się komplikuje…

To, co w kraju pochodzenia marki uchodzi za prostą wymowę, wcale nie musi takie być (i często nie jest) w wielu innych regionach świata.

Chyba, że jest to język Szekspira.

Anglojęzyczne nazwy nie stanowią dla polskich konsumentów większego językowego problemu. Przyzwyczailiśmy się do nich – już od wielu lat, obok polskich nazw, to one dominują na rodzimym rynku. Tego typu nazwy nie stwarzają problemów w wymowie, przeważająca większość odbiorców odczytuje je w sposób właściwy z punktu widzenia poprawności językowej i zarazem pokrywający się z odczytem rekomendowanym przez markę.

Z francuskimi, hiszpańskimi czy niemieckimi nazwami jest już nieco gorzej.

Jak radzić sobie z trudną nazwą firmy? Zapytaliśmy przedstawicieli dwóch marek, na których niejeden klient łamał sobie język…

 

L’Occitane

L’Occitane to kobieta z Oksyktani [region we Francji]. Po polsku: Oksytanka. Rzeczywiście, nie tylko u nas w kraju przysparza ona problemów z wymową. Na całym świecie jest ona źle wymawiana, co więcej, nawet we Francji zdarzają się błędy! – przyznaje Hubert Pełka, Marketing Director marki kosmetycznej L’Occitane en Provence.

Dlatego mówienie naszej nazwy z francuskim akcentem może zaprowadzić do wymowy zniekształconej. Żeby poprawnie powiedzieć naszą nazwę, trzeba bardziej iść w kierunku wymowy hiszpańskiej, choć pewnie Katalończycy mieliby odrębne zdanie. Dlatego w Polsce ustaliliśmy fonetyczną pisownię – LO-KSI-TAN z akcentem na ostatnią sylabę – tłumaczy Hubert Pełka.

 

Marka L’Occitane opublikowała utrzymany w zabawnej tonacji film uczący właściwej wymowy nazwy kosmetycznej. Produkcja pokazuje, że przedstawiciele marki potrafią zachować zdrowy dystans do tak częstych „przeróbek” własnej nazwy.


 

Hubert Pełka: Zdarza się, że klienci nazywają nas Lossitą, Lokoczoko, Loczitane, Loczitą i jeszcze parę innych odmian. Odnosimy się do tego z rezerwą, sami czasem mówiąc na naszą markę LOKSI, żeby było krócej. Tym którzy mają problemy opowiadamy historię Oksytanii i zapewniamy, że wymowa naszej marki nie jest taka trudna.

 

Nie tylko język francuski sprzyja „wtórnemu nazwotwórstwu” wśród użytkowników marki. Język niemiecki również zapewnia w tej materii pole do popisu. Przekonują się o tym na co dzień przedstawiciele firmy Hartmann Tresore.

 

Hartmann Tresore

Nasza nazwa powstała z połączenia nazwiska założyciela firmy (początkowo kuźni i kołodziejni) z niemieckim słowem „sejfy” – „tresore”. Od 1983 roku specjalizujemy się bowiem w zakresie sejfów – wyjaśnia Aneta Dziadura, Menadżer Biura Promocji i Sprzedaży Hartmann Tresore Polska. – Cóż, w Polsce bardziej popularnym językiem od niemieckiego jest angielski, stąd zapewne bierze się tendencja do odczytywania przez wielu klientów „treasure” zamiast „tresore”. Muszę uczciwie przyznać, że zanim rozpoczęłam pracę w firmie, sama czytałam to jako „treasure”. Ciekawe jest to, że w języku polskim też funkcjonuje słowo trezor – jako zamiennik dla słowa „skarbiec” lub „sejf”.

Oprócz Hartmann Treasure spotykaliśmy się z wieloma innymi, mniej lub bardziej przekształconymi wersjami naszej nazwy. Wśród nich można wymienić: Hart Gregory, Hardkor Resore, Hart Antresole, Hartmann Stresore, a nawet Batman Tresore. Jak sobie z tym radzimy? Jeśli klientowi zdarzy się „przekręcić” nazwę, powtarzamy ją poprawnie. Często informujemy o tym, że mamy korzenie niemieckie, stąd wymowa taka, a nie inna – dodaje Aneta Dziadura.

 

Edukacja przybiera także bardziej humorystyczne szaty. Marka Hartmann Tresore, podobnie jak L’Occitane, przygotowała krótki film pokazujący, jak poprawnie wymawia się nazwę i przy okazji tłumaczący, czym dokładnie firma się zajmuje.


 
 

Komentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *