W kilku belgijskich miastach sklepy Decathlon zmieniły nazwę na Nolhtaced. Zobacz skąd tak nietypowy rebranding i co się kryje pod tą nazwą.
Na jeden miesiąc trzy belgijskie sklepy Decathlon zlokalizowane w Gandawie, Evere oraz Namur zmieniły nazwę na Nolhtaced. Co oznacza to egzotycznie brzmiące słowo?
Nolhtaced to odwrócony, lustrzany zapis nazwy Decathlon.
W ten sposób marka chce promować ideę odwróconych zakupów. Zachęca klientów do przyniesienia do sklepu starego, niepotrzebnego sprzętu sportowego. Takiego, który zalega i kurzy się na strychu lub w piwnicy, ale jest jeszcze sprawny.
Decathlon… pardon: Nolhtaced odkupi używany sprzęt od klienta, aby dać mu drugie życie. Firma deklaruje, że odświeży i naprawi odkupiony sprzęt, aby ponownie wprowadzić go do obrotu w formule second-hand. W ten sposób zapewni możliwość kupienia używanego sprzętu za mniejsze pieniądze.
„Chcemy zapewnić każdemu możliwość uprawiania sportu w sposób przyjazny dla środowiska” – zapewniają przedstawiciele marki tłumacząc tymczasową zmianę nazwy sklepu sportowego.
W zamian za przyniesiony sprzęt, sklep zaoferuje klientom vouchery zakupowe do wykorzystania w Decathlonie przez dwa lata. Vouchery można wykorzystać zarówno na nowy, jak i używany sprzęt. W ramach akcji klienci mogą przynieść i sprzedać sprzęt rozmaitych marek, nie tylko tych kupionych w Decathlonie.
Choć zmiana nazwy dotyczy tylko trzech belgijskich sklepów, to jest szeroko promowana przez markę. Belgijski Decathlon zmienił swoje logo na oficjalnej stronie sklepu, również w mediach społecznościowych ustawiono „lustrzane” zdjęcia profilowe Nolhtaced.
Myślisz o zmianie nazwy swojej firmy?